Wiem, że święto Trzech Króli wypadło już prawie dwa tygodnie temu, ale "Ciasto Króli" z okresu poświątecznego je się bodajże do połowy lutego, więc macie czas, by nadrobić! Nie wiem, jak bardzo jest Wam ono znane, więc oczywiście z chęcią powiem więcej o "Galette". Galette des rois to klasyczne francuskie ciasto wypełnione masą migdałową (oczywiście istnieje wiele wariacji takie jak nadzienie jabłkowe, czekoladowe czy nawet ciasto drożdżowe, ale wersja migdałowa to ta klasyczna i najlepsza w mojej opinii). W nadzieniu chowa się małą porcelanową figurkę nazywaną "fasolką" (la feve). Osoba, która odnajduje ją w cieście (i ewentualnie kończy u dentysty) zostaje królem i ma prawo przez cały dzień (a nawet dłużej) nosić koronę i się wywyższać. Dodam, że aby było sprawiedliwie przy podziale ciasta, najmłodszy domownik wchodzi pod stół, by nie widzieć ciasta, osoba krojąca wskazuje na którykolwiek kawałek i najmłodszy musi wyznaczyć, do kogo on trafia. Tak więc nie ma co liczyć na "ten kawałek jest taki wielki, na pewno jest tam feve!" :)
Gorąco polecam Wam zorganizowanie spotkania w gronie znajomych, jedzenie galette to idealny pretekst na zebranie się razem w zimny, sobotni wieczór!
I know that Three Kings' Day was almost two weeks ago but this after X-mas "Kings' cake" is eaten till mid-February so you have plenty of time left! I don't know how much are you familiar with this cake but I will happily present it to you! Galette des rois is a puff pastry with an almond filling (of course, a lot of variations, such as apple or chocolate filling exist but the almond one is the classic one and the best IMO). A small porcelain figure is hidden in the cake (called "la feve" in French (bean)) and the one who finds it (and eventually finishes at the dentist) becomes a king and can wear the crown and be "His/her Roayl highness" for the whole day (and sometimes even longer :P). I should add that the repartition of the cake is very fair, the youngest one goes under the table (to not see the cake) and person cutting the cake indicates a random piece and the youngest one must tell to who is this piece going to. So you cannot tell "I want the biggest piece cause the probability that the bean is inside is higer!" :)
I highly recommend you to organize a "Galette des rois" party with your friends, eating this cake is a good pretext to gather together during a cold Saturday evening.
Składniki:
- 2 opakowania ciasta francuskiego (jak będę miała kuchnię z prawdziwego zdarzenia to skuszę się na zrobienie własnej)- 120 g zmielonych migdałów
- 120 g cukru
- 120 g miękkiego masła
- 3 jajka (dwa w całości + jedno podzielone na białko i żółtko)
Piekarnik nastawiamy na 200 stopni. Ubijamy masło z cukrem, dodajemy dwa jajka i białko (żółtko zostawiamy na posmarowanie wierzchu ciasta), a następnie mielone migdały. Formę na tartę wykładamy pierwszym ciastem francuskim, wylewamy masę, umieszczamy la feve (w tej roli może wystąpić migdał lub orzech w całości) i przykrywamy drugim płatem ciasta francuskiego. Brzegi zlepiamy razem, dekoracyjnie wywijając. Wierzch smarujemy roztrzepanym żółtkiem i nacinamy go nożem (np. tworząc kratkę, ja próbowałam zrobić kwiatka, ale średnio mi wyszedł...). Pieczemy przez ok. 20-25 min aż do zezłocenia (jeśli po kilkunastu minutach zaczyna robić się podejrzanie brązowe, przykryjcie je folią na resztę pieczenia).
Bon appetit no i powodzenia w królowaniu! :)
No comments:
Post a Comment