Sunday 27 August 2017

Harry Potter brownie


Dawno już nie było świeżych wpisów, więc tadam - o to i jeden z nich. To ciasto powstało kilka dni temu dla mojej koleżanki, wielkiej potteromaniaczki. Powiedziała, że lubi proste ciasta, więc takie o to zrobiłam - proste, lecz z dekoracją wymagającą powrotu do czasów przedszkola :)
Dobre brownie nie może być za suche - maksymalnie 20 min w rozgrzanym piekarniku, nie więcej! Do dekoracji można użyć marcepanu, bądź masy cukrowej. W przypadku bardziej wyrafinowanych konstrukcji, polecam użyć wykałaczek. Tylko koniecznie ostrzeżcie konsumujących, że gdzieś tam są! :)

Składniki:
- 200g mlecznej czekolady
- 70g ciemnej czekolady
- 200 g masła
- 4 jajka
- 150 g mąki
- 50 g cukru

Piekarnik rozgrzewamy do 180C. Czekolady topimy z masłem na małym ogniu. Nie pozwalamy miksturze na osiągnięcie zbyt wysokiej temperatury. Dodajemy jajka i mieszamy trzepaczką. Dodajemy cukier i mąkę i mieszamy trzepaczką, aż nie będzie grudek.
 Blachę wykładamy papierem do pieczenia i  przelewamy ciasto. Pieczemy przez 15-20 min. Studzimy przed krojeniem.

Dekoracje - najlepsza zabawa zaczyna się tutaj :) Warto w czasie robienia włożyć ozdoby do lodówki i potem ewentualnie dokończyć obróbkę, po jakimś czasie ciepły marcepan zaczyna się przyczepiać do palców.


Szalik Gryffindoru: żółta i czerwona masa marcepanowa.
Kawałki masy każdego koloru rozwałkowałam na desce na 1mm grubości i pokroiłam w paski o równej szerokości i długości. Potem na zmianę układałam je obok siebie i dociskałam palcem. Nożem o gładkim końcu zrobiłam końcówki od szalika.


Miotła: czarna i żółta masa marcepanowa + wykałaczka.
Czarną masę oblepiłam dookoła wykałaczki. Dolepiłam stożek z czarnej masy przy jednym z końców i uformowałam dół miotły. Nożem wycięłam "witki". Dolepiłam podpórki na nogi z żółtej masy.


Znicz: żółta i biała masa marcepanowa + jedna wykałaczka złamana na pół.
 Najsłodszy i najprostszy w zrobieniu :) Z żółtej masy uformowałam równą kulkę. Z dwóch stron wbiłam wykałaczki i oblepiłam je biała masą. Uformowałam skrzydełka i nożem wycięłam "piórka".