Wednesday, 20 April 2016

Kilka ujęć z Oksfordu/ A few Oxford pictures


Ostatnio nie chce mi się za wiele (i to bynajmniej niedlatego, że jestem przywalona robotą), ale dwa tygodnie wybrałam się na mały spacer po Oksfordzie (bo pogoda była ładna, czyt. "nie padało") i cyknęłam kilka zdjęć. Oksford jest pięknym miastem, więc na pewno nie jest to ostatni post z tej serii! Podziwiajcie (i próbujcie wyobrazić sobie jak tu jest ładnie, gdy wychodzi słońce)!
PS. Tak, wiem, mam duży problem z nawiasami, uwielbiam wtrącać rzeczy na marginesie :)

I haven't been feeling like writing a lot on the blog lately (for sure it's not due to the work load) but two weeks ago I went for a walk around Oxford with my camera (the weather was nice i.e. it was not raining) and I took a few pictures. Oxford is a beautiful city so it is surely not the last post from this serie. Please, admire (and try to imagine how nice is the city when the sun comes out)!
PS. I know, I overuse the brackets but I love saying things "by the way" :)







Saturday, 2 April 2016

Wegański placek dyniowy/ Vegan pumpkin pie

Wprawdzie przez ostatni tydzień miałam wiele czasu, by trochę podratować mojego bloga, ale miałam też coś innego - niesamowitego lenia! N-ta przeprowadzka w przeciągu ostatnich kilku lat trochę mnie zestresowała, więc nie robiłam nic, co by wymagało ode mnie dużego wysiłku (także umysłowego - choć wróć, nieprawda, musiałam czytać dokumenty związane z moim stażem magisterskim). Wracam więc po krótkiej przerwie z tym wegańskim przepisem (kolejny już niedługo) i lecę robić zdjęcia Oksfordowi, bo <szok i niedowierzanie> dzisiaj jest ładna pogoda! :)
 Jak już mówiłam wcześniej, wegańskie przepisy nie służą do tego, by otrzymać smak identyczny z oryginalnym daniem (chociaż w tym wypadku jestem jak Jon Snow i nie wiem nic, bo nigdy nie próbowałam oryginalnego placka dyniowego), ale na pewno sprawią, że odkryjecie totalnie nowe kompozycje smakowe! Warto od czasu do czasu spróbować! :)

Last week I had hips of time to "feed" my blog but I had also something else - a crazy need to do nothing! I changed city for X time in a few years which was as always stressful so I decided to do nothing absorbing (although it's not completely true cause I had to read some documents for my master thesis placement). I am coming back after a short break with anohter vegan recipe (I still have one left as well!) and now I am going to take some pictures of Oxfrod cause (surprise, surprise!) the weather is crazy nice today!
As I said before, vegan recipes will not totally reproduce the taste of the original one (although I never tried a true pumpkin pie, so what can I say?) but they will make you discover new palette of flavours! Give it a try from time to time! 

Zainispirowane Jadłonomią. Inspired by Jadłonomia.

Składniki/Ingredients:
spód/base:
- 150 g mąki/ 150 g flour
- 30 g oleju kokosowego/ 30 g coconut oil
- 50 g margaryny/ 50 g margarine
- 20 g syropu z agawy/ 20 g agave syrup
masa/ filling:
- 300 g puree z dyni/ 300 g pumpkin puree
- 400 g ugotowanej kaszy jaglanej/ 400 g cooked millet
- 50 g syropu z agawy/ 50 g agave syrup
- 40 g oleju kokosowego/ 40 g coconut oil
- sok i skórka starta z jednej mandarynki/ juice and skin peeled out of one mandarine
- cynamon, gałka muszkatołowa, imbir/ cinnamon, muscade, ginger
wierzch/topping:
- 200 mL zimnej śmietanki kokosowej/ 200 mL cold coconut cream
- 3 łyżki cukru pudru/ 3 tbsp icing sugar

Składniki na spód mieszamy razem aż do otrzymania jednolitego ciasta (można dodać mąki lub oleju, jeśli ciasto jest za rzadkie/gęste). Spód formy wykładamy ciastem i podpiekamy przez ok.5 min w 180 stopniach.
Wszystkie składniki na masę blendujemy razem i wylewamy na podpieczony spód. Pieczemy przez ok. 40 minut w 180 stopniach (jeśli w trakcie pieczenia wierzch za bardzo się rumieni, przykrywamy go folią aluminiową) po czym studzimy przez przynajmniej kilka godzin. Wkładamy do lodówki, by ciasto oziębło. Śmietankę kokosową wyjmujemy z lodówki, przekładamy do misy miksera, dodajemy cukier puder i ubijamy aż do otrzymania gęstej śmietany. Wykładamy na zimne ciasto i posypujemy cynamonem.

Mix the ingredients for the base together till you get a homogenous dough (you can add flour/oil if the dough is too sticky/too dry). Stick the bottom of the pan with the dough and bake for around 5 min in 180 C.
 Blend together all the ingredients for the filling till smooth. Pour on the base and bake for around 40 min in 180 C (if the top gets too brown during the cooking, cover it with aluminium) and then let it cool down for a few hours. Put to the fridge so it's cold. Take the coconut cream from the fridge, put it in the mixing bowl with icing sugar and beat till you get whipped cream. Put on the cold cake and sprinkle some cinammon on the top.


Sunday, 20 March 2016

Wegański Key Lime Pie (bez orzechów)/ Vegan Key Lime Pie (No nuts)


Odkąd porzuciłam nabiał (jajka wciąż jem, ale chciałam tutaj pokazać koleżance, że da się smacznie jeść 100% roślinnie), ale nie porzuciłam wypieków, odkryłam całkiem nową paletę smaków. To ciasto na pewno jeszcze upiekę z kilkoma poprawkami. Nie będę Wam wciskać kitu, że ta tarta smakuje identycznie jak klasyczny Key Lime Pie. Jest równie dobra, ale w inny sposób. Na pewno powoduje mniej wyrzutów sumienia, choć cukru w niej nie brakuje.
 Szukałam przepisu na wielu blogach, ale wszędzie albo należało dodać zmielone orzechy nerkowca (mój blender by chyba nie dał rady, poza tym to nie są najtańsze orzechy...) albo awokado, którego akurat nie miałam w domu, zaadaptowałam więc przepis na sernik.
 A jak zwykle najlepsza część polega na zachęceniu gości do zgadnięcia z czego zrobiona jest beza. Moja znajoma po kilku próbach od niechcenia rzuciła "cieciorka" i oczy urosły jej jak u sowy, gdy powiedziałam "Tak!". Wodę z puszki cieciorki chciałam wypróbować już od dawna i muszę stwierdzić, że jestem pod wrażeniem. Zachowuje się jak normalne białko z jedyną różnicą, że nie ścina się pod wpływem gorącego syropu cukrowego, tak więc tartę najlepiej podać w dniu przygotowaniu (choć przetrwa w lodówce do dnia następnego). Zaintrygowani? No to do dzieła! :)

Since I abandoned all dairy products (I still eat eggs but I wanted to show to a friend that you can do everything 100% vegan) but I kept baking, I've discovered a whole new palette of flavours. I am sure I will bake this cake again with a few adjustments. I will not bullshit you and tell that the taste is identical as in the classic Key Lime Pie. It's also very good but in a different way. It causes less guilt for sure even if there is a lot of sugar in it!
 I was looking for a recipe on many vegan blogs but in almost every recipe, there were blended cashews nuts (I don't think my blender would survive the operation and morever they are quite expensive) or avocado which I didn't have at home. I just used a recipe for a cheesecake.
 The best part is when you serve the cake and ask your guests to guess what is in the meringue. My friend gave up quite quickly and just for fun she said "chickpeas". Her eyes became round as plates when I told her "Yep!". I wanted to try aquafaba (the liquid in the chickpeas jar) for a long time and I must say, I am very impressed. It behaves as a classic egg white although it doesn't coagulate when you add a hot sugar syrup. This is why it's better to serve the cake on the same day as you prepared it (although it can easily survive in the fridge till the next day). Are you intrigued? Let's bake! :)


Składniki:/ Ingredients:
 Spód:/Base:
- 100 g mąki/ 100 g flour
- 50 g migdałów w proszku / 50 g almonds in powder
- 3 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego / 3 tbsp molten coconut oil
- 5 łyżek syropu z agawy / 5 tbsp agave syrup

Masa:/Batter:
- 400 g miękkiego tofu / 400 g silken tofu
- puszka mleka kokosowego / 1 can coconut milk
- 3/4 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej / 3/4 cup cooked millet
- sok z dwóch limonek (następnym razem dam więcej, przynajmniej 3 albo 4!) / juice squized out of 2 limes (next time I will take even more - 3 or 4!)
- cukier/syrop z agawy do smaku (nie żałować!)/ sugar/agave syrup to sweeten
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej (zapomniałam i bałam się, że ciasto mi się nie zetnie, dało radę, ale na wszelki wypadek lepiej dodać) / 2 tsp potato starch (I forgot about this one and I was freaking out that the cake would not set. It was fine but I recommend adding the starch nevertheless)
- skórka starta z dwóch limonek / grated lime zest of 2 limes

Beza włoska:/ Italian meringue:
- 100 mL wody po cieciorce w puszce (gdzieś wyczytałam, że żeby beza była gęściejsza, należy tę wodę gotować, aż połowa wody wyparuje i wystudzić - warte rozważenia)/ 100 mL aquafaba (I read somewhere that if you want a denser meringue it's better to boil this liquid till you obtain half of the volume - it's worth a try!)
- 150 g cukru + 50 mL wody/ 150 g sugar + 50 mL water
- łyżeczka soku z cytryny/ 1tsp lemon juice
- ekstrakt z wanilii (by na wszelki wypadek przytłumić zapach aromat cieciorki)/ vanilla extract (in case the chickpea smell is too strong)


Składniki na spód wymieszać razem aż do otrzymania jednolitego ciasta (można dodać odrobinę wody, jeśli ciasto jest za gęste). Wyłożyć nim spód formy, nakłuć widelcem i piec przez 5 minut w 180 stopniach.
 Mix the ingredients for the base till combined (you can add a little bit of water if the dough is too dense). Cover the base of the pan with the dough, make some holes with a fork and bake for 5 minutes in 180 C.

Składniki na ciasto zmiksować razem blenderem aż do uzyskania jednolitej masy. Dosłodzić w razie potrzeby. Wyłożyć gotową masę na lekko przestudzony spód i piec przez ok.godzinę w 180 stopniach. Ja piekłam z kąpielą wodną, ale nie sądzę, by było to konieczne. Jeśli ciasto za bardzo się rumieni z wierzchu podczas pieczenia, przykryć folią.
 Wystudzić,  po czym wsadzić do lodówki na kilka godzin. Mi z foremki wypływała trochę woda, ale mam nadzieję, że dodatek mąki ziemniaczanej pomoże.

With a blender, mix all the ingredients for the batter. Taste the batter and add more sugar if necessary. Put the batter on the slightly cooled down base and bake it for around 1h in 180 C. I was baking in water bath but I don't think it's necessary. If the cake starts to burn from the top during baking, cover it with aluminium foil.
 Let the cake cool down and then put it to the fridge for a few hours. I had a lot of water escaping from the pan but I hope adding potato starch would help!

Przygotować bezę. Wlać wodę z cieciorki do miski miksera wraz z sokiem z cytryny i ubijać aż do otrzymania sztywnej piany (zajmuje to kilka minut, więcej niż białka, ale mniej niż się spodziewałam patrząc na inne blogi). Można dodać wanilię. W międzyczasie przygotować syrop cukrowy - cukier i wodę wymieszać i gotować aż osiągnie temperaturę 118 stopni (używam termometru cukierniczego). Do sztywno ubitej wody po cieciorce wlać syrop, wciąż ubijając i kontynuować, aż beza się wychłodzi.
Ciasto ostrożnie oddziel od brzegów formy i udekoruj przygotowaną bezą za pomocą rękawa cukierniczego (po tej operacji pozostało mi wciąż mnóstwo bezy, można ją wysuszyć ;)).

Smacznego!

Prepare the meringue. Beat the aquafaba with lemon juice till stiff peaks (it took me a few minutes, more than egg whites and less than I expected looking at other blogs though). You can add the vanilla extract. In the meantime, make the syrup with water and sugar and boil it till it reaches 118C (I am using a thermometer). Pour the hot syrup to the aquafaba stiff peaks still beating it and continue beating till the meringue is cold.
 Separate the borders of the cake from the pan using a knife, carefully take it out and decorate with the meringue using a confectionery bag (I still had a lot of meringue left after, you can make small meringues with it!).
Bon appetit!



Wednesday, 16 March 2016

Tofurnik chałwowy / Tofu halva cheesecake



Skończyłam! Skończyłam szkołę, pożegnałam się z egzaminami, siedzeniem w ławce i wyczekiwaniem do przerwy. Nawet jeśli zdecyduję się kontynuować studia, to na pewno nie będzie to tak wyglądać ;)
  Przed kolejnym stażem mam chwilę oddechu, więc postaram się więcej pisać na blogu. Wracam z tym wegańskim przepisem na sernik chałwowy. Od prawie miesiąca gotuję bez mięsa i nabiału. Nie zdawałam sobie sprawy, jak ciężkie mają życie weganie, gdy chcą zjeść coś na mieście! Masło, ser, śmietana są wszędzie! Podziwiam ich. Mi samej jest ciężko, a przecież nie wykluczyłam z diety jajek czy ryb.
  Ten sernik nie jest ideałem sernikowym, ale jest na tyle dobry, że zniknął w jeden dzień. Zaskakuje w smaku. Myślę, że to mogłaby być całkiem zdrowa propozycją na wielkanocnym stole! :)

I am done! I've finished my school and I've said bye to exams, classes and waiting for breaktime. Even if I decide to continue my studies, they will not look like this :)
I have a few days of holiday before my next placement so I will try to write more on the blog. I am back with a new vegan recipe for a tofu halva cheesecake. I've been cooking no meat or no dairy for the past month and I realised how painful is eating out when you are a vegan. Butter, cheese, cream are everywhere! I admire vegans. It's already hard for me even if I eat eggs and fish.

 It's not THE perfect cheesecake but it's so good that it disappeared in one day only. The taste is very intruging. I think that it may be a very healthy proposition for Easter! :)

Składniki:/ Ingredients:
spód/base:
- 15 odpestkownych daktyli zalanych wrzątkiem i moczonych przez kilka minut/ 15 dates without pits covered with boiling water and left for a few minutes
- 4 łyżki otrąb owsianych/ 4 tbsp oatmeal

masa/batter:
 - 400 g tofu (ja miałam pół bardzo miękkiego i pół bardzo twardego, polecam tylko to miękkie)/ 400 g tofu (I used soft tofu mixed with harder tofu but I recommend the soft one)
- szklanka tahini/ 1 cup tahini
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej / 2 teaspoons potato starch
- syrop z agawy/cukier do dosłodzenia (ja dałam ok. 5 łyżek syropu i później dosładzałam cukrem do smaku) / agava syrup/sugar (I used 5 tbsp of agava syrup, tried the batter and then added some more sugar)

polewa/icing:
 - 8 daktyli przygotowanych w ten sam sposób jak na spód/ 8 dates prepared the same way as in the base
- łyżka kakao/ 1 tbsp cocoa

Daktyle na spód odcedzamy i blendujemy z otrębami. Wykładamy nimi dno formy (u mnie 19 cm średnicy) i podpiekamy przez ok.5 minut w 180 stopniach.
 Wszystkie składniki na masę blendujemy razem aż do otrzymania gładkiej konsystencji. Przelewamy na podpieczony spód i pieczemy przez ok. 40 minut w 180 stopniach.
 Studzimy przez kilka godzin, oddzielamy od formy i smarujemy wierzch polewą przygotowaną ze zblendowanych daktyli i kakao.
 Smacznego!

Blend the drained dates and oatmeals. Put them at the bottom of your pan (mine was 19cm diameter) and bake for 5 minutes in 180 C.
 In the meantime, blend all the ingredients for the batter together till smooth. Transfer on the top of the base and bake for around 40 minutes in 180C.
 Let the cake cool down for a few hours, carefully take the sides of the pan off and put the icing on the top made with blended dates with cocoa.

Bon appetit!



Monday, 29 February 2016

Niesamowite babeczki buraczano-czekoladowe/Incredible beetroot-chocolate muffins


Historia tych babeczek zaczęła się dla mnie w Tłusty Czwartek. Na swoim Instagramie Anna Lewandowska pochwaliła się nimi jaką alternatywą do pączków i  "sceptycyzm" jest chyba najłagodniejszą reakcją, jaką widziałam w komentarzach. Sama w głębi ducha pomyślałam, że to cholernie głupie udawać, że babeczka z buraka może być tak smaczna jak pączek (a wystarczyło nie mówić "pączek z buraka") i że jeden dzień bez diety nie zawali świata... ale potem przeczytałam mądry komentarz autorki przepisu, która stwierdziła, że to jej wybór, że nie tęskni za pączkami i zjedzenie jednego wcale nie sprawiłoby jej przyjemności i pomyślałam, że to bardzo mądre podejście!
 W ogóle byłam bardzo na "nie" w temacie Anny Lewandowskiej, "kto by o niej nie usłyszał, gdyby nie mąż?", "jej dieta jest mega dziwna!" (to dlatego, że weszłam na bloga tylko raz dwa lata temu, gdy opublikowała naprawdę dziwny torcik z awokado i buraka...), "czemu myśli, że się na tym zna?" były komentarzami, które przychodziły mi do głowy (choć w przeciwieństwie do wielu, zachowuję takie uwagi dla siebie), ale paręnaście dni temu dałam jej blogowi jeszcze jedną szansę i widzę, jak bardzo byłam niesprawiedliwa w moich osądach! Nie wiedziałam np.że była mistrzynią świata w karate, że ma dyplom dietetyka i że jej wpisy są tak bogate w informacje! Zrobienie tych babeczek z buraka było momentem zwrotnym i kajam się za "osądzanie książki po okładce"!
  Wszystko po to, by gorąco namówić Was do upieczenia tych babeczek (to zmodyfikowany przeze mnie przepis wersji z hpba.pl). Uprzedzam pytania: gdy wiesz, że w środku jest burak, to trochę go wyczuwasz, ale nie jest to w żaden sposób rażące. Koleżanka poddana ślepemu testowi nie znalazła "sekretnego składnika". Smakują wybornie i tylko zachęcają mnie do dalszych eksperymentów z burakami! I jedna babeczka to ok. 100 kcal :)

The story of these muffins started for me on Fat Thursday. Anna Lewandowska, a famous Polish trainer and blogger, published these muffins on her Instagram account as an alternative to donuts. And OMG, she was SO criticized in the comments by people feeling insulted that she could call a beetroot muffin a donut. I was also thinking that maybe the name "a beetroot donut" was not the most accurate and she should have been more easy on her diet for this one day... But then I read her comment in which she was saying that she doesn't miss donuts and that it will not be a pleasure for her to eat one and I totally understood this approach!
 I was very against her being so popular on Polish magazines and websites, I was like "who would have heard of her without her famous husband (you know, the football player, Robert Lewandowski)?", "what the hell are these recipes?" (I entered on her blog once two years ago and she had just published a very weird avocado-beetroot cake), "why does she think she knows something about the healthy lifestyle?" and then I gave her blog another chance and I saw how unfair I had been! I didn't know that she was the world champion in karate, that she had a diplomma in nutrition and that her recipes were so awesome! Baking these muffins killed my scepticism and I am very sorry for misjudging her blog!
All this just to convince you to make these muffins (I modified the recipe from hpba.pl blog). To anticipate any questions: yes, you can feel the beetroot but just a little bit and only if you know that it's here! I did a blind test on a friend of mine and she couldn't guess "the secret ingredient". They are yummy and encourage me to continue the experiments with beetroots! One muffin is around 100 kcal, just to let you know :)

Składniki (wychodzi ok.14 babeczek):/ Ingredients (for around 14 muffins)
- 500 g ugotowanych buraków/500 g cooked and peeled beetroot
- 50 g wiórków kokosowych/ 50 g coconut shreds
- 50 g waniliowej odżywki białkowej dla wegan (z soi i owsa) - nie jest niezbędna, można wsypać zamiast tego otrąb owsianych albo zwiększyć ilość wiórek i bardziej dosłodzić / 50 g vanilla protein powder for vegans (soy and oat) - it is not necessary, you can add oatmeals or more coconut and add more sugar
- 40 g ciemnego kakao/40 g dark cocoa
- 100 g mleka kokosowego/ 100 g coconut milk
- pół szklanki mleka sojowego (u mnie waniliowe) / 0.5 cup soy milk (I had a vanilla one)
- syrop z agawy (albo cukier, bądź co bądź też jest wegański i najczęściej z buraka :)) / agave nectar (or a classic sugar, after all it's vegan as well :P)

Buraki i mleka blendujemy razem na gładką masę. Dodajemy wiórki, odżywkę i kakao i mieszamy. Ciasto powinno być dosyć gęste, nałożone na łyżkę nie cieknie. Próbujemy i dosładzamy do smaku. Przekładamy do silikonowych foremek na muffiny, pieczemy przez ok. 35 minut w 180 stopniach.
 Na wyjęte prosto z pieca babeczki położyłam pół kostki gorzkiej czekolady i gdy się rozpuściła, rozsmarowałam po wierzchu i posypałam wiórkami.
 Babeczki są super jedzone prosto z foremki łyżeczką na ciepło i na zimno.

Blend beetroots and milks together till smooth. Add coconut shreds, protein powder, cocoa and mix together with a spoon. The batter should be quite dense and not falling from the spoon. Test if it's sweet enough and add some sugar/agave. Put in a silicone molds for muffins and bake for around 35 min in 180 C. I put half of a square of dark chocolate on each muffin when it was still hot, spread it and sprinkle coconut on it.
 The muffins are delicious either hot or cold, eaten directly from the mold.




Sunday, 28 February 2016

Najlepsze miasto we Francji - Strasburg!/ The best city in France - Strasbourg!


W poprzedni weekend miałam okazję powrócić do mojego najulubieńszego miasta, w którym mieszkałam przez dwa lata. Nie zgubiłam się, ulice się nie zmieniły ;)
 Co tak lubię w Strasburgu? Czystość na ulicach? Urocze uliczki z pseudoniemieckmi nazwami, na których można połamać sobie język? Nowoczesny gmach Parlamentu Europejskiego i okolice wokół których regularnie biegałam? Przewidywalną pogodę (choć akurat nie dopisywała)? Katedrę, która zawsze robi na mnie ogromne wrażenie?
 Było deszczowo, ale sentymentalnie. I nawet marna pogoda nie sprawiła, by moje uczucia co do tego miasta się zmieniły :)

During the last weekend, I had the opportunity to go back to my favourite city in which I lived for two years. I was not lost, the topography of the city hadn't changed :)
 What do I like so much about Strasbourg? Well.. Clean streets? Cute alleys with tongue-twisting German-looking like names? The modern European Parliament and the neighbourhood in which I used to run? A very predictible weather (although this time it was not nice)? The cathedral which always impresses me?
  Anyway, this trip was sentimental but full of sweet memories. Even the bad weather didn't change my feelings toward the city :)









Sunday, 14 February 2016

Red Velvet Cake


 W ten miłosny weekend restauracje we Francji podniosły ceny tak bardzo, że poprosiłam mojego lubego, by nie zapraszał mnie na kolację, a raczej na koncert do filharmonii. Uwielbiam gotować i za cenę jednego z najtańszych menu w restauracji, przyrządziłam wczoraj nam obojgu kolację ze składników, których raczej na co dzień nie kupuję (szafran <3) :) Red Velvet Cake było uwieńczeniem naszego posiłku, ale ciasto jest tak ciężkie, że naprawdę radzę Wam poprzestać na jednym kawałku. My zjedliśmy dwa i dzisiaj na Beethovena poszliśmy bez śniadania, tak bardzo jest sycące. Kiedy już najecie się do syta, obdarujcie nim znajomych i rodzinę! :) A jak nie, to zawsze można zrobić bajaderkę (właśnie się robi u mnie w lodówce).

Przepis od Bakerelli, ale z dużymi modyfikacjami jeśli chodzi o cukier i masło! :O

The restaurants in France increased the prices so much during this Valentine's weekend that I asked my sweetheart to buy tickets for a concert instead of a dinner. I love cooking and for the same money as the cheapest menu in a restaurant, I managed to cook a full dinner, using ingredients I usually don't buy (saffron <3). Red Velvet Cake was the dessert but this cake is so heavy that I really recommend eating only one piece of it! We ate two pieces yesterday and today we were listening to Beethoven without breakfast, cause it's really satisfying! Once you are done eating it, don't hesitate to share with your friends and your family! :) Or if not, you can prepare delicious cake balls with the leftovers!

The recipe is from Bakerella's website but I had to modify it quite a lot (too much sugar and butter IMO) :O

Składniki:/Ingredients:
- 2,5 szklanki mąki/ 2.5 cups flour
- 1 szklanka cukru (w oryginale 2!)/1 cup sugar (2 in the original recipe)
- 1 łyżka kakao/1 tbsp cocoa
- łyżeczka proszku do pieczenia/1 teaspoon baking soda
- 2 jajka/ 2 eggs
- 1 szklanka maślanki (dałam kefir, bo nie znalazłam maślanki, ciasto miało bardzo ciekawy smak)/ 1 cup buttermilk (I used fermentated milk cause I couldn't find buttermilk, it gave the cake a very interesting taste)
- 1,5 szklanki oleju/1.5 cups oil
- 1 łyżka octu/ 1 tbsp vinegar
- łyżeczka ekstraktu z wanilii/ 1 teaspoon vanilla extract
- czerwony barwnik/ red food coloring

Krem/ frosting:- 300 g serka typu philadelphia/ 300 g cream cheese- 150 g miękkiego masła/ 150 g soft butter- 1,5 szklanki cukru pudru/ 1.5 cups icing sugar

Trzepaczką lekko ubijamy jajka, następnie dodajemy resztę mokrych składników (jajka, maślankę, olej i ocet) i mieszamy. W drugiej misce mieszamy suche składniki. Dodajemy zawartość jednej miski do drugiej i dokładnie mieszamy, do połączenia składników. Dwie formy o tych samych wymiarach (u mnie średnia ok. 19 cm) smarujemy masłem i obsypujemy dno i ścianki mąką. Przelewamy po równo ciasto do form. Pieczemy w 180 stopniach przez ok.30 minut, do suchego patyczka. Po ok. 10 minutach od wyjęcia z piekarnika, jeszcze ciepłe ciasto przekładamy z formy na pokryty folią spożywczą talerz (bardzo lubi przyklejać się do szkła) i przykrywając całkowicie folią, pozwalamy mu wystygnąć.
Lightly stir eggs in a bowl with a whisk then add remaining liquid ingredients (eggs, buttermilk, oil and vinegar) and stir together with whisk until blended.
Place all the dry ingredients in another  bowl and stir together really good.
Add wet ingredients to the dry ingredients and stir together with a whisk until completely combined.
Pour the batter into 2 greased and floured cake pans (mine were around 19 cm of diameter).

Bake for about 30 minutes or until a toothpick inserted comes out clean.
After about ten minutes, remove from pans and cool completely on a plate covered with a plastic wrap. Cover in plastic wrap while the cakes cool.
Krem:
Miękkie masło ubijamy chwilę mikserem, dodajemy cukier i serek philadelphia i ubijamy aż do otrzymania jednolitego kremu. Trochę więcej niż 1/3 kremu dajemy pomiędzy dwa blaty, resztą dekorujemy wierzch i boki ciasta.

Frosting:
Beat the soft batter with a mixer then add the cream cheese and the sugar and keep mixing till fluffy. Put around 1/3 of the cream between the two cakes and decorate the top and the side of the cake with the rest.



<3 <3 <3