Wednesday 11 March 2015

Sydney Opera House


W Sydney byłam już dwa tygodnie temu, ale niestety szkolne obowiązki (i powolne WiFi) trochę mnie ograniczają w pisaniu bloga.
 Pierwszy nocleg w Sydney zarezerwowałam w młodzieżowym hostelu w dzielnicy the Rocks. Z tarasu rozlegał się wspaniały widok na port i słynną operę. Byłam nią tak zafascynowana, że z 220 dostępnych zdjęć na mojej karcie pamięci zrobiłam jej przynajmniej z 50 (nie bójcie się, tyle tutaj nie wrzucę, za wolne WiFi... :)), więc czemu nie poświęcić by temu budynkowi osobnego wpisu, w końcu obfotografowałam z każdej strony, w dzień, w nocy i nawet i o wschodzie słońca!
 I tak stojąc sobie pod nią naprawdę poczułam, że jestem na drugim końcu świata...



Sydney Opera  House jest owocem rywalizacji między Sydney a Melbourne. Miasto chciało postawić wspaniały i charakterystyczny zabytek - udało im się! Szczerze, potraficie zacytować jakieś charakterystyczne miejsce z Melbourne? Ja nawet po miesiącu mieszkania tutaj nie wiem... Ale Melbourne na pewno przoduje pod względem imprez - swoją drogą w ten weekend Grand Prix Australii w Melbourne! Będzie się działo!


 
Ciekawostki o Operze w Sydney:
- w konkursie na projekt Opery złożono 233 zgłoszenia. Wygrał architekt Jorn Utzon. Dostał powalającą nagrodę w wysokości 5000 funtów.
- budowa miała trwać 4 lata. Zaczęła się w 1959, a oficjalne otwarcie miało miejsce w 1973 (szybka matematyka :))
- opera miała kosztować 7 milionów $. Całkowity koszt wyniósł 104 miliony $.
- hala koncertowa może pomieścić 2679 osób.
- przykładowe ceny biletów to od 44$ do 330$ na operę Madama Butterfly (właśnie sprawdziłam program na marzec, i tak, opera nazywa się "Madama..", a nie "Madame")



To co, wybieracie się do Sydney? :)

No comments:

Post a Comment