Friday 1 May 2015

Wyspa Kangura


Wielkanocny weekend miałam okazję spędzić na przepięknej Wyspie Kangura w południowej Australii. Jest to trzecia pod względem wielkości wyspa na tym kontynencie, co mi się na niej bardzo podobało to totalne wyludnienie: 4,5 tysiąca mieszkańców, pół miliona kangurów i milion wallabies (jeśli nie wiecie co to, to zapraszam do przeglądnięcia poniższych zdjęć). Drogi były praktycznie puste (choć według naszego przewodnika i tak ruch był spory, bo to jedno z ulubionych miejsc mieszkańców Adelaidy na dłuższy weekend).
 Zafundowałam sobie jednodniową wycieczkę objazdową po wyspie i udało mi się zobaczyć większość z jej atrakcji, ale niestety, jak to z objazdowymi wycieczkami bywa - wsiadamy do autobusu, wysiadamy, przerwa na zdjęcia i ruszamy dalej. Następnym razem wynajmę sobie auto (gdy będę już duża i bogata, a co!), bo w niektórych miejscach chętnie pobyłabym dłużej. Jeśli interesuje Was, co za miejsce jest na zdjęciu, to koniecznie rzućcie okiem na podpisy!
 A na samym końcu oczywiście kangury, bo cóż by to była za relacja z Wyspy Kangurów bez ani jednego ich zdjęcia?! :)

Widok przy Admirals Arch

Latarnia morska przy Admirals Arch

Tak, zrozumieliście - Admirals Arch! :)

Remarkable Rocks (plus niestety tłum turystów!)

Seal Bay czyli gdzie można spotkać najwięcej wylegujących się fok! :)

Remarkable Rocks

W drodze na Remarkable Rocks (i tak ciągnąca się droga, ech, marzenie!)

Kolczatka australijska (troszkę ją wykadrowałam, żebyście nie musieli oglądać kangurzych odchodów dookoła)

"Mamo, chcę jeść!!!"

"Tak lepiej!"

Wylegująca się foka, na wydmach przy Seal Bay
Wallaby czyli coś jak szczuro-kangur :)

No comments:

Post a Comment