Showing posts with label zwiedź Melbourne. Show all posts
Showing posts with label zwiedź Melbourne. Show all posts

Tuesday, 8 December 2015

AW- Dzień 8 - Melbourne zoo/ DC - Day 8 - Melbourne zoo


Lubicie chodzić do ZOO? Wiem, że niektórzy mają moralny dylemat, ale jeśli Zoo jest przestronne i zwierzęta nie cisną się jedno obok drugiego, to nie uważam, by było to dla nich bardzo krzywdzące. Wiem, że Zoo w Melbourne to nie jest główna atrakcja miasta, ale miałam ochotę coś zrobić z moją niedzielą i dlatego się tam wybrałam. Miło spędziłam czas, ale jeśli jesteście w Melbourne przejazdem, to na pewno nie jest to miejsce "must-see" :)

Do you like ZOOs? I know that some people have moral doubts about them but personally I reckon that if the zoo is spacious and the animals are not squeezed one next to another - it's fine. The Zoo in Melbourne is not the main attraction the city has to offer but I wanted to do something on one Sunday and this is why I went there. I spent a nice time but if you have only a few days in Melbourne, you don't have to go there :)




Opiekun żyrafy twierdził, że ma ona osobowość psa :)/
The giraffe keeper told us that it has a dog mentality :)

No i żeby nie było, że nie ma żadnych zwierzaków z Australii! 
 Some pics of Aussie animals as well! 


"Co się gapisz?"/ "What are you staring at?"

Mój ulubiony australijski gatunek <3/ My fav Aussie animal!

Thursday, 3 December 2015

DC-Day 3- Botanic Gardens/AW- Dzień 3- Ogród Botaniczny



Po wczorajszym dłuższym tekście, pozwólcie mi złapać chwilę oddechu i pokazać Wam po prostu kilka zdjęć z Ogrodu Botanicznego w Melbourne. To kolejne ekstra miejsce do zobaczenia w tym mieście. Miłego oglądania zdjęć australijskiej jesieni!

After the long text from yesterday, let me breathe for a moment and just share with you a few pictures from Royal Botanic Gardens in Melbourne. It's another awesome place to visit in the city. Enjoy Aussie fall!









Tuesday, 1 December 2015

December challenge - day 1/ Adwentowe wyzwanie - dzień 1 - Shrine of Remembrance

Pozostało mi jeszcze tyleeee zdjęć do pokazania z mojego pobytu w Australii, a 2015 zbliża się już ku końcowi, zdecydowałam się więc postawić sobie sama przed sobą dość czasochłonne wyzwanie - każdego dnia adwentu publikować jeden wpis związany z Australią i nie tylko, bo zdjęcia z ostatnich 4 miesięcy też czekają na swoją kolej! Ciekawe czy mi się to uda ;)

I have still hips of pics taken during my stay in Aussie and the end of 2015 is so close! Hence, I decided to challenge myself and every single day of Advent publish one post about Australia and not only cause I have also some stuff from the past 4 months. I am very curious to see if I will manage to stay consistent ;)

Zaczynam od małego wpisu z cyklu "Zwiedź ze mną Melbourne". W ostatnim miesiącu mojego pobytu w Melbourne, zdałam sobie sprawę, że nie widziałam jeszcze mnóstwa rzeczy w mieście, więc skonstruowałam sobie małą listę i postarałam się odhaczyć z niej jak najwięcej przed końcowymi egzaminami. Shrine of Remembrance to zabytek, którego nie mogłam nie zobaczyć! Poświęcony ofiarom wojen, podobnie jak War Memorial w Canberze, przypomina laicką świątynię. Wystarczy pokonać kilkanaście schodów, by już mieć świetny widok na panoramę miasta.

I would like to start with a short post from my "Visit Melbourne with me" cycle. During the last month of the stay in Melbourne, I realized that I hadn't seen many of the things the city had to offer so I made a list and I tried to check out as many points as I could before my final exams. Shrine of Remembrance is a monument I couldn't miss out! Honouring war veterans, it looks like a laic temple, exactly  like War Memorial in Canberra. Once you climbed a few steps, you have an amazing view on the city landscape.







Thursday, 9 July 2015

Zwiedź ze mną Melbourne - Docklands


Nawet nie wiem, kiedy minęły te ostatnie dni, staż dla korpo w Brukseli nabiera tempa, ale korzystam z odrobiny wolnego czasu, by wrzucić zaległe zdjęcia z Australii (choć z taką częstotliwością to może wyrobię się do końca września :)).
 Dzień przed wylotem do Europy, po mini-smutku związanym z domykaniem za ciężkiego bagażu (ale przeszedł bez dopłaty), chwyciłam aparat, po raz ostatni wsiadłam do melbournskiego tramwaju i wyruszyłam uwiecznić moje ulubione miejsce w mieście - dzielnicę portową Docklands. Aż mi się wierzyć nie chce, że półtora tygodnia temu stałam na przystani, patrząc na łodzie! W zimowe, niedzielne popołudnie było tam nadzwyczaj spokojnie, ale dzielnica tętni życiem, gdy na pobliskim Etihad Stadium ma miejsce mecz futbolu australijskiego (mi akurat ten spokój bardzo się podobał).
 Mam nadzieję, że ta malutka wycieczka Wam się spodoba, zwróćcie szczególnie uwagę na ostatnie zdjęcie rzeźby krowy na drzewie, przedstawiające, jak potężne potrafią być powodzie w Australii!






Wednesday, 10 June 2015

Zwiedź ze mną Melbourne! - Eureka Tower

źródło: wallpaperchimp.com
Zaczął mnie trochę gonić czas, a zdałam sobie sprawę, że Melbourne, w którym mieszkam od 4 miesięcy, wciąż jest podejrzanie nieznane! Tak więc zrobiłam sobie małą listę, co powinnam tu zobaczyć i mam nadzieję, że uda mi się odhaczyć każdy punkt (a moje zbliżające się egzaminy na tym nie ucierpią :)).
 Na pierwszy ogień poszła Eureka Tower, bo nie ma lepszego miejsca, by podziwiać atrakcje Melbourne.
A do tego dostałam jeszcze darmową wejściówkę, więc nie było wymówek, wjechałam na 88 piętro, by zobaczyć między innymi to:


Docklands czyli moja ulubiona część Melbourne
Z tej perspektywy wszystko zdawało się takie malutkie. Czy na poniższym zdjęciu widzicie budynek z twarzą? To wizerunek Williama Baraka, przywódcy jednego z aborygeńskich klanów i obrońcy praw lokalnej ludności.
Przyznam, że gdy go wypatrzyłam przez moment myślałam, że to omamy wzrokowe, ale wujek google potwierdził, że z moimi oczami wszystko OK ;)





Dodatkowo można "przeżyć" skydeck experience czyli za dodatkową opłatą wejść do szklanej kapsuły, która wysuwa się 3 m poza budynek i stąd przez przeźroczystą podłogę obserwować przechodniów prawie 300 m niżej oraz przeżyć chwile grozy "podłoga pęknie czy nie pęknie?" :)
Gdyby nie to, że skydeck był w ramach mojej wejściówki, nie zawracałabym sobie tym głowy, kosztuje dodatkowo 12$ (10 ze zniżką), trwa niecałe 5 minut i widok nie jest lepszy niż z samej wieży. No chyba, że macie lęk wysokości i skłonności masochistyczne, wtedy warto.
Prawie że selfie


I na koniec widok na ocean!
 Czy warto? Zdecydowanie tak, jeśli chcecie móc powiedzieć, że widzieliście całe Melbourne!